W dniu 22 listopada 2024, w wieku 91 lat, do Niebieskiej Eskadry odszedł Honorowy Prezes Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa, człowiek, który ukształtował kilka pokoleń inżynierów lotnictwa, nasz przyjaciel, Jerzy Madler.
Całe swoje życie zawodowe związał z lotnictwem, poczynając od studiów w Szkole Inżynierskiej im. Hipolita Wawelberga i Stanisława Rotwanda. Przez całe swoje życie dumnie podkreślał swoją przynależność do „Wawelberczyków”. Po połączeniu tej szkoły z Politechniką Warszawską, kontynuował naukę na Wydziale Lotniczym tej uczelni. Swój dyplom obronił w marcu 1957 roku.
Po ukończeniu studiów podjął pracę dydaktyczną na Wydziale Lotniczym, pod kierunkiem Kierownika Katedry Osprzętu Lotniczego prof. Kazimierza Głębickiego. Pracował jako wykładowca i asystent.
Jego życie lotnicze i zawodowe od 1955 roku związało się lotniczymi przyrządami pokładowymi. Przez pierwsze 3 lata prowadził na Wydziale Lotniczym Politechniki Warszawskiej laboratorium przyrządów pokładowych. Prowadził zajęcia dla studentów wszystkich trzech sekcji Wydziału: osprzętowej, silnikowej i płatowcowej, dla każdej w innym zakresie. Zakres zajęć dotyczących przyrządów pokładowych ulegał systematycznie poszerzeniu, a nazwę przedmiotu zmieniono na wyposażenie samolotów. Temat ujęty był znacznie szerzej z racji dynamicznego rozwoju tej dziedziny techniki lotniczej. Pojawiła się szerzej elektronika, która zmieniła oblicze miernictwa w zakresie parametrów lotu.
Jerzy Madler dzięki swoim zdolnościom inżynierskim i dociekliwości badacza dosyć szybko zyskał uznanie swego mentora i nauczyciela prof. Kazimierza Głębickiego i został dopuszczony do prowadzenia zajęć dydaktycznych i od początku lat 60. do prowadzenia prac przejściowych.
Jesienią 1960 roku Wydział Lotniczy połączono z Wydziałem Mechaniczno-Konstrukcyjnym tworząc istniejący do dziś Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa, którego jednym z filarów stał się później Jerzy Madler.
Z czasem osprzęt lotniczy zaczął stanowić osobny przedmiot, osobne zajęcia i ćwiczenia w laboratorium. Praca naukowo-dydaktyczna Jerzego Madlera podążała za nowościami jakie pojawiały się w technice lotniczej. Rosnące znaczenie zyskały zagadnienia związane z ergonomią kabiny załogi samolotów w najróżniejszych konfiguracjach. Jerzy Madler prowadził zajęcia z tej dziedziny w różnych zakresach, w zależności od specjalności w jakiej kształcili się studenci. Przedmiot obejmował zarówno wykłady jak i zajęcia laboratoryjne.
W swoim dorobku naukowo dydaktycznym Jerzy Madler ma również prowadzenie wykładów z podstaw automatyki dla studentów studiów podyplomowych, które w latach 70. były prowadzone przez Katedrę Osprzętu Lotniczego. W latach 70. i 80. był wykładowcą w punkcie konsultacyjnym na kursie magisterskim prowadzonym w Mielcu. W ramach zajęć prowadził wykłady z podstaw automatyki.
Działalność jako starszy wykładowca skończył w 1998 roku. W 1 lutego 1999 roku wraz z zakończeniem semestru zimowego przeszedł na emeryturę i praktycznie już dydaktyki nie prowadził. W czasie swojej pracy akademickiej był promotorem ponad 100 prac magisterskich i inżynierskich.
Po zakończeniu pracy zawodowej, przebywając całe swe życie w środowisku lotniczym, które darzyło Go wielkim szacunkiem, nie tylko jako nauczyciela akademickiego, ale również jako kolegę i przyjaciela oraz społecznika działającego na rzecz integracji „tych wcześniej urodzonych’’.
Jako motto swojej dalszej aktywności życiowej przyjął słowa Stanisława Latwisa:
Pilot, inżynier, tapicer, blacharz w stolicy czy na cichym szybowisku - każdy, choć o milimetr pcha naprzód lotnictwo jest lotnikiem. Wszystko jedno taż czy będziemy głośni, czy tylko codzienną mrówczą pracą pchamy lotnictwo naprzód. Wszystko jedno, bo jednakowo dla nas wszystkich idą zegary, a idea, dla której walczymy, a która nas przeżyje, nie traktuje nas indywidualnie……
Jerzy Madler bardzo intensywnie włączył się w działalność Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Od czerwca 2009 do marca 2018 piastował funkcję Sekretarza Rady Seniorów Lotnictwa Aeroklubu Polskiego. Od czerwca 2009 przyjął na siebie obowiązki Prezesa Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Funkcję tą pełnił do marca 2018.
W tym czasie, dzięki swoje energii życiowej, profesjonalizmowi, talentowi dydaktycznemu i inżynierskiemu, swoimi działaniami na rzecz środowiska lotniczego zyskał szacunek i uznanie władz państwowych i samorządowych, budując tym samym autorytet Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa.
Podczas kolejnego Walnego Zgromadzenia Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa uchwałą Walnego Zgromadzenia został Jerzemu Madlerowi nadany tytuł Honorowego Prezesa Stowarzyszenia WKSL.
Niestety, 22 listopada 2024 roku biologia okazała się bezwzględna, a Niebieska Eskadra upomniała się o zasilenie JEJ szeregów.
Kiedy dotykasz świateł ciemności i gdy kolory stają się ciężkie
Szukasz błękitu to jest normalne, dotykasz sterów i jesteś w niebie
I jak naprawdę dotykasz sterów i czy naprawdę czujesz je w sobie?
Możesz to tylko wyrazić myślą to, co tu robisz nie jest twym Bogiem
Bóg jest w kokpicie w każdym gajgerze busolą kręci i wywala sloty
Nikt go nie skarci to Jego wola to on jest Panem naszej lotniczej roboty
Tak wielu naszych kolegów poszło tam gdzie lotnicy odchodzą sami
Czy była to znowu Jego wola czy schody losu znów się zarwały?·
Drogi Jerzy, Drogi PREZESIE
Sądzę że będę wyrazicielem przekonania Twoich PT Wychowanków, Przyjaciół i Kolegów. iż będąc w NIEBIAŃSKIEJ ESKADRZE jako wybitny ekspert przyrządowiec zadbasz o to aby w naszym ziemskim życiu
KULKA ZAWSZE BYŁA PO ŚRODKU
RIP
W imieniu Warszawskiego Klubu Seniorów Lotnictwa
Grzegorz Brychczyński
Prezes WKSL
Pogrzeb ś.p. Jerzego MADLERA odbędzie się w poniedziałek, 2 grudnia 2024 r.
Msza Św. zostanie odprawiona o godz 11:00 w kościele Świętych Rafała Kalinowskiego i Alberta Chmielowskiego przy ulicy Gwiaździstej 17, po czym nastąpi odprowadzenie do grobu na Cmentarzu Północnym (tzw. cmentarz na Wólce).
Zawsze pogodny, zawsze uśmiechnięty i gotowy pomagać!
Poznałem go przypadkiem około roku 2002 kiedy już nie pracował na Uczelni a pracował doradczo w firmie produkującej sprzęt medyczny. Ja, jako student Wydział Mechaniczny Energetyki i Lotnictwa Politechniki Warszawskiej, dorabiałem sobie u nich projektując wózek dla niemowląt dla oddziałów porodowych. Od pierwszego spotkania bardzo się polubiliśmy. Przez kolejne lata spotykaliśmy się na różnego rodzaju wydarzeniach i spotkaniach „lotniczych”. Jeszcze w tym roku przyjechał do Przasnysza, 28 maja, na uroczystość otwarcia ośrodka OBLOT…. jak zwykle z uśmiechem na twarzy. Takim go zapamiętam.
Cześć jego pamięci.!
Michał Urbańczyk